czwartek, 27 grudnia 2012

Palette Mousse Color od Schwarzkopf.

Dość nie dawno postanowiłam spróbować nowości na rynku- pianki koloryzującej do włosów Palette Mouse Color. Zazwyczaj bardzo rzadko farbuję włosy, odkąd zrezygnowałam z blondu robię to tylko po to, by odświeżyć swój brąz, tak było również w tym przypadku. Odcień, który wybrałam to 'nugat' bardzo przybliżony do mojego naturalnego koloru, być może o ton ciemniejszy.


Kilka słów od producenta: Czerwone, dojrzałe i soczyste truskawki to symbol gorącego lata, a teraz także składnik wyjątkowej farby do włosów. Formuła Palette Mousse Color z ekstraktem z truskawek sprawia, że włosy pachną jak świeże truskawki, są miękkie, elastyczne i błyszczące. Dzięki innowacyjnej formule Palette Mousse Color możesz teraz bawić się w lato przez cały rok, tworząc trwałe, intensywne i pełen blasku kolory, którym towarzyszy truskawkowy zapach słonecznego lata. Schwarzkopf jako ekspert w dziedzinie koloryzacji, pielęgnacji i stylizacji włosów wprowadza rewolucyjną innowację w technice koloryzacji - proszek koloryzujący zamiast kremu. Produkt stworzono z myślą o kobietach, które chcą się świetnie bawić nawet podczas farbowania włosów. Od tej chwili koloryzacja to czysta - dosłownie, bo farba nie skapuje z włosów - przyjemność o zapachu truskawek.

 Jak stosować Palette Mousse Color?
• Wystarczy wlać emulsję rozwijającą do specjalnie zaprojektowanego shakera, dosypać proszek koloryzujący, zamknąć pokrywkę i wstrząsnąć energicznie 40 razy (ważne!).
• Po wymieszaniu w shakerze powstanie gęsta piana, której aplikacja na włosy jest równie prosta jak jej przygotowanie.
• Po włożeniu rękawiczek, należy rękami rozprowadzić piankę na włosach - jak szampon. Zapewni to doskonałe pokrycie każdego pasemka włosów. Bez wysiłku i bez problemów.


Zacznę od tego, że aplikacja farby jest rzeczywiście bardzo prosta. Bez problemu można nałożyć ją na włosy uzyskujący równomierny kolor. Farbę nakłada się podobnie jak zwykły szampon, a konsystencja pianki tylko nam to ułatwia. Niestety przy aplikacji mieszając proszek koloryzujący z emulsją tworzą się grudki, które zostają na dnie kubka, jednak mnie to nie zraziło. Wielki plus za to, że farba nie skapuje i łatwo ją zmazać ze skóry. Nie mogłabym również wspomnieć o pięknym zapachu truskawek, który odczuwa się po otwarciu shakera, niestety przy aplikacji już go nie czuć. Jeśli chodzi o efekt- byłam bardzo zadowolona z owego, włosy były pięknie pokryte, lśniące i miękkie w dotyku- szkoda tylko, że efekt był krótki. Oczywiście piękny kolor pozostał, włosy dalej błyszczą, ale niestety moje końcówki są w fatalnym stanie... Na szczęście nie zauważyłam, żeby moje włosy zaczęły wypadać, a szczerze mówiąc byłam do tego przygotowana po przeczytaniu wielu negatywnych opinii na wizażu. Myślę, że gdybym wcześniej przeczytała te recenzja- raczej nie kupiłabym tej farby, ale nie taki diabeł straszny... Mimo wszystko od teraz będę unikać tego typu nowości i jeśli chodzi o koloryzację pozostanę jednak tradycjonalistką, wolę nie eksperymentować z farbami!


Plusy:
  • wygodna aplikacja
  • idealne pokrycie włosów
  • trwały kolor
  • farba nie spływa i łatwo ją zmyć
  • nie zauważyłam wzmożonego wypadania włosów
 Minusy:
  • na dnie kubka pozostają grudki
  • niszczy końcówki włosów

wtorek, 25 grudnia 2012

Aloe Vera krem odżywczo-regenerujący.

Witam Was po krótkiej, grudniowej przerwie! Ostatni miesiąc był dla mnie bardzo intensywnym okresem- zarówno jeśli chodzi o naukę, jak i przygotowania przed świętami, dodatkowo miałam "małe" problemy z Internetem, dlatego wpisów praktycznie nie było... Dlatego dzisiaj postanowiłam na chwilkę odejść od świątecznego stołu i przygotować dla Was zaległy post.

Dziś będzie o nowej współpracy z marką Melaleuca, a mianowicie chodzi mi o krem aloesowy, który miałam za zadanie przetestować. Zapraszam do recenzji! ;)


Opis produktu:
Oparty na aloesie, będącym adaptogenem dostosowującym się do potrzeb organizmu. Działa odżywczo, wzmacnia i ujędrnia skórę, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę po goleniu lub depilacji. Zapobiega wysuszaniu naskórka. Dodatek witaminy A i E poprawia zdolność regeneracji komórek i przeciwdziała ich starzeniu. Wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne.
Zawartość Aloe Barbadensis: 75%


Przeznaczenie:
Zalecany do wszystkich typów skóry, a w szczególności do suchej i zniszczonej oraz miejsc najbardziej narażonych na powstawanie zmarszczek. Do użytku codziennego, znakomity pod makijaż i dla osób przebywających w suchych (np. klimatyzowanych) pomieszczeniach.



Zacznę od tego, że już od dawna szukałam kremu na co dzień, który spełni moje małe wymagania. Małe, bo nigdy nie miałam żadnych problemów ze skórą, potrzebuję po prostu kosmetyku, którego śmiało mogę stosować na co dzień- nawet pod makijaż (krem od Melaleuca sprawdził się pod tym względem znakomicie!). Jestem pozytywnie zaskoczona tym oto produktem, gdyż nie spotkałam się jeszcze z kremem, który nawilża i jednocześnie matowi moją buźkę- za to wielki plus. Poza tym moja twarz po aplikacji jest super wygładzona i czuję się o jakieś pięć lat młodsza! Jeśli chodzi o konsystencję, to nie mam najmniejszych zastrzeżeń- nie jest ani zbyt gęsta, ani rzadka. Aplikacja trwa naprawdę krótko, a co najlepsze- kremik jeszcze szybciej się wchłania, także nie ma obaw, że nie zdążymy z makijażem rano :D. Co jeszcze? Krem nie pozostawia tłustej warstwy- skóra po nałożeniu kremu jest po prostu gładka. Zapomniałam dodać, że produkt ten śmiało można stosować na różnego rodzaju podrażnienia, gdyż zawarty w kremie aloes łagodzi i regeneruje- polecam spróbować po depilacji! Myślę, że warto też wspomnieć o tym, że krem ten składa się w 75% z naturalnego aloesu (nie jest produkowany ze sproszkowanego ekstraktu aloesowego!), zawiera witaminę A i E oraz nie uczula. Podsumowując: Naprawdę polecam! Do codziennej pielęgnacji- idealny!


Plusy:
  • ma lekką konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania
  • doskonale nawilża i jednocześnie matowi skórę twarzy
  • przeznaczony do wszystkich typów skóry
  • można stosować codziennie
  • znakomity pod makijaż
  • ujędrnia i wygładza skórę
  • odżywia skórę i łagodzi podrażnienia
  • idealny dla osób przebywających w suchych, klimatyzowanych pomieszczeniach
  • składa się z naturalnych składników
  • nie uczula
 

piątek, 7 grudnia 2012

bransoletki Cruciani.

Ostatnio stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch szydełkowych bransoletek włoskiej marki Cruciani. Bransoletki te wykonane są z ręcznie tkanej koronki, moje są w kształcie czterolistnej koniczyny symbolizującej szczęście i w kształcie serduszek- symbolizujących miłość. Oczywiście wybór jest większy- można wybierać z pośród 30 kolorów i różnych kształtów. Bransoletki cudownie prezentują się na rękach- prostota i elegancja w jednym. Z tego co wiem to nie należą do najtańszych, dlatego myślę, że własnoręcznie wykonane mogą wyglądać równie efektownie i co najważniejsze- koszt będzie niższy. Nie będę się rozpisywać- powiem krótko- takie cudeńka mogą uzależnić, szczególnie taką osobę jak ja! :)

"Na całym świecie przy różnych okazjach składamy sobie życzenia szczęścia, radości, miłości, spełnienia marzeń. Te właśnie odczucia wyrażają bransoletki Cruciani w kształtach m.in. czterolistnej koniczynki, serca i motylka. W gamie kolorystycznej znajduje się ponad trzydzieści monokolorystycznych wersji oraz multikolorowe bransoletki. 
Marka Cruciani C zadbała również o najmłodszych – specjalnie dla nich została stworzona linia Kids, krótszych, kolorowych bransoletek w wersji koniczynki, serca i muszelki.
Bransoletki Cruciani zdobyły serca wielu znanych osób, noszą je m.in. Michelle Rodriguez, Dita Von Teese, Nicole Murphy i Paris Hilton."





A teraz trochę inspiracji: 






i jak, podobają się Wam takie bransoletki? ;)

niedziela, 25 listopada 2012

Dwufazowy olejek do kąpieli, Ameryka Spa!

Jakiś czas temu dzięki uprzejmości firmy BIELENDA miałam okazję przetestować ich nowość, czyli dwufazowy olejek do kąpieli z linii Ameryka Spa o zapachu Jagoda Acai & Awokado Peruwiańska.

"Linia kąpielowa SPA Bielenda to oferta wyjątkowo aromatycznych kosmetyków dostosowanych do indywidualnych potrzeb skóry. Najcenniejsze składniki naturalne z najdalszych zakątków świata pozwalają na międzykontynentalną podróż zmysłów. Zastosowane w kosmetykach bio olejki roślinne pielęgnują skórę oraz zapewniają jej regenerację i właściwe nawilżenie"


Produkt: Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Amazonii – zapewnia wyjątkową kąpiel w delikatnej śmietankowej pianie. Zawiera BIO OLEJEK PISTACJOWY – NATURALNE ŹRÓDŁO MŁODEJ SKÓRY Pojemność: 400 g

Działanie: O piękno Twojej skóry zadbają JAGODA ACAI oraz AWOKADO – intensywnie wzmacniające i regenerujące skórę, wspierające ją w walce z procesami starzenia, oczyszczające organizm. Dzięki bogactwu witamin i minerałów te amazońskie owoce poprawią jędrność i sprężystość ciała, a Tobie przywrócą witalność.

Efekt: Twoja skóra odzyska niezwykłą miękkość i właściwe nawilżenie; a ciało odpręży się po stresie i napięciu całego dnia. Świeży, egzotyczny i energetyzujący aromat olejku poprawia samopoczucie, pobudza i dodaje energii.

Stosowanie: Wstrząsnąć do uzyskania jednolitej konsystencji, wlać pod strumień bieżącej wody, lub bezpośrednio na gąbkę podczas kąpieli pod prysznicem.


Zacznę od tego, że miałam pierwszy raz do czynienia z olejkiem dwufazowym do kąpieli. Do tej pory używałam różnych produktów, ale jeszcze nigdy nie miałam okazji użyć czegoś takiego! Na co najbardziej zwróciłam uwagę? Oczywiście na zapach- piękny pistacjowy, trochę egzotyczny aromat umila mi każdą kąpiel. Produkt można również stosować również pod prysznic, jednak ze względu na lejącą konsystencję radziłabym użyć go na gąbkę- ja tak robię. Olejek delikatnie się pieni, a zapach unosi się w całej łazience, na skórze również długo się utrzymuje! Podoba mi się to, że olejek rzeczywiście nawilża moją skórę podczas kąpieli, po wyjściu z wanny czuję, że moja skóra jest delikatna i aksamitna w dotyku, no i cudownie pachnie! Po wstrząśnięciu uzyskujemy jednolitą, "mleczną" konsystencję- czego niestety nie uchwyciłam na zdjęciach, ale myślę, że jesteście  stanie sobie ją wyobrazić. Bardzo jestem ciekawa innych wersji zapachowych i myślę, że jak skończy mi się ten olejek (a jest wydajny), to kupię następny o innym zapachu. Podsumowując- polecam, doskonały kosmetyk na jesienno-zimowe wieczory w wannie! :)


Nowe kosmetyki kąpielowe Bielenda to 4 linie zapachowe: Afryka SPA, Ameryka SPA, Azja SPA i  Polinezja SPA. Dzięki zawartości olejków roślinnych pielęgnują ciało i pobudzają zmysły. Do wyboru mamy następujące warianty zapachowe:
  • AFRYKA SPA Figa & Daktyl Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic
  • AMERYKA SPA Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic
  • AMERYKA SPA Jagoda Acai & Awokado Peruwiańska Sól do kąpieli
  • AZJA SPA Imbir & Kardamon Dwufazowy olejek do kąpieli i pod prysznic
  • AZJA SPA Imbir & Kardamon Himalajska Sól do kąpieli
  • POLINEZJA SPA Orchidea & Algi Laminaria Hawajska Sól do kąpieli
Dwufazowy olejek do kąpieli SPA Bielenda - cena: 17zł / 400ml
Sól do kąpieli SPA Bielenda - cena: 13zł / 480g

sobota, 17 listopada 2012

Niepełnowartościowe kosmetyki od Lancome! :)

Ostatnio miałam przyjemność przetestować kosmetyki marki Lancome- do tej pory marka ta była mi nieznana- przede wszystkim ze względu na wysokie ceny produktów. Lubię dobre i drogie kosmetyki, ale wiadomo fundusze ograniczają i przykładowo zamiast dwustu złotych za jedną maskarę, wolę wydać te pieniądze na więcej kosmetyków, ale do rzeczy! Marka Lancome nie zaskoczyła mnie- wiedziałam, że w tym przypadku wysoka cena równa się wysoka jakość i tak właśnie było. Może moje recenzje nie będą zbyt szczegółowe, gdyż produkty przeze mnie testowane nie są pełnowartościowe, jednak pomyślałam, że warto o nich wspomnieć.



La vie est belle- wyrażenie francuskie (Życie jest piękne) 
Filozofia życia i szczęścia lub uniwersalna deklaracja piękna życia. 

Eau de Parfum (woda perfumowana) złożona z najszlachetniejszych składników naturalnych [Konkret Irysa Pallida, Absolut Jaśminu Sambac, Absolut Kwiatu Pomarańczy, Esencja Paczuli...] dopełniona akordem apetycznym. Wyjątkowa sygnatura olfaktoryczna stowrzona dla marki Lancôme przez trzech wybitnych francuskich kreatorów zapachów.

Zapach bardzo intensywny, kobiecy, luksusowy- idealny ta mroźne dni. Latem zapach ten nie sprawdziłby się, jednak na tę porę jest idealny. Jeśli chodzi o trwałość, to mogę stwierdzić, że takie intensywne zapachy są o wiele trwalsze od tych lekkich- ten utrzymuje się kilka godzin. Podsumowując nie obraziłabym się, gdybym ten właśnie zapach dostała na gwiazdkę. 

Cena: 329zł / 50ml




24 godziny niezwykle trwałej perfekcji makijażu

Po 8 latach badań marka Lancôme przedstawia swój pierwszy podkład zapewniający efekt 24-godzinnej* perfekcji makijażu. Dzięki technologii EternalSoft, podkład Teint Idole Ultra 24h walczy z oznakami zmęczenia. Bez konieczności poprawy makijażu, cera pozostaje wygładzona, ujednolicona i nieskazitelna.
24 godziny nadzwyczajnego komfortu makijażu 
Teint Idole Ultra 24h zapewnia nieodparte poczucie komfortu. Jego nowa i świeża konsystencja sprawia, że podkład idealnie dopasowuje się do koloru skóry, pozostawiając ją gładką, aksamitną i matową, bez efektu pudrowego. *samoocena w grupie 109 kobiet"

Najlepszy podkład, jaki do tej pory miałam! Idealna, lekka konsystencja, super krycie, wyrównanie kolorytu skóry, doskonała trwałość (nie wiem, czy 24h daje radę, ale 8h na pewno) i do tego matuje! IDEAŁ! Szkoda tylko, że cena jest wysoka, bo podkład wart jest ok. 175 zł za 30ml. Kiedyś na pewno go kupię! :)



Génifique Aktywator Młodości. Młodość znajduje się w genach. 

Reaktywuj ją, kropla po kropli. Teraz każda kobieta będzie mogła mieć piękną skórę, niezależnie od wieku. 

Już po pierwszej aplikacji skóra staje się bardziej miękka, delikatna i odzyskuje sprężystość. Kropla po kropli, w dzień i w nocy, skóra staje się coraz piękniejsza, pełna blasku, tryskająca życiem. 
Urzeka młodością.

Produkt ten oddałam mamie, gdyż na razie nie potrzebuję takich specyfików- oczywiście mama go sobie bardzo chwali i uważa, że jest to dość dobry kosmetyk, nakłada go zazwyczaj wieczorem i rano budzi się z piękną i wygładzoną skórą! 



Maskara, Hypnsoe Star. Uwodzicielskie pogrubienie i podkręcenie rzęs Gwiazda wśród tuszów do rzęs. Aby odtworzyć hollywoodzkie filmowe spojrzenie, Lancôme dzieli się sekretem uwodzicielskiego wachlarza rzęs. Innowacyjna modułowa szczoteczka i i płynna formuła o efekcie diamentowej czerni « Noir Diamant » umożliwiają zmysłowe modelowanie rzęs. Olśniewający kształt opakowania w połyskującym étui zachwyca już na pierwszy rzut oka. Lancôme kreuje dla gwiazdy tuszów do rzęs look godny czerwonego dywanu.

Podoba mi się efekt, jaki można uzyskać po tej maskarze. Rzęsy są niesamowicie podkręcone, delikatnie pogrubione, niesamowicie wydłużone i super rozczesane! Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do szczoteczki, ale teraz jest już ok. Za jakiś czas na pewno znajdziecie na moim blogu pełną jego recenzję, gdyż posiadam również pełnowartościowy produkt! :)

Rouge in Love.
Po raz pierwszy wyjątkowa technologia zawarta w pomadce sprawia, że usta zachowują kolor, blask i nawilżenie przez 6 godzin.
Ultra lekka konsystencja, jak druga skóra, tworzy nieskończone możliwości kreowania makijażu ust: od naturalnego połysku po wyrafinowany, lakierowany efekt.

Odcień mojej próbki to Corail in Love, czyli jest to koralowy odcień, choć myślę, że dużo jaśniejszy od typowego koralu. Nie mam do tej pomadki żadnych zastrzeżeń- lubię w niej to, że jest trwała, nie wysusza ust, pięknie prezentuje się na ustach, nie ma w sobie żadnych drobinek i ma fajną konsystencje. Jestem na wielkie TAK! 


Renergie Yeux Multi-Lift.
Zmiany w strukturze skóry mogą mieć wpływ na jej jędrność, która jest jednym z wyznaczników młodego wyglądu skóry. Konieczne jest zatem, aby działać na warstwy skóry, dla utrzymania jej napięcia.

Rénergie Multi Lift posiada wyjątkową technologię Multi-TensionTM, opracowaną z myślą o dotarciu* i aktywnym działaniu warstwa po warstwie. 
Natychmiast skóra okoli oczu wydaje się być miękka i wygładzona. 
Już po 4 tygodniach wydaje się bardziej napięta, jakby uniesiona a zmarszczki, opuchnięcia i cienie wyglądają na zredukowane. Okolice oczu wyglądają na widocznie odmłodzone.


Kolejny kosmetyk, który podarowałam mamie. Ciężko powiedzieć, czy działa na zmarszczki, ale na pewno redukuje opuchnięcia i cienie pod oczami. Ja z tym problemu nie mam, dlatego produkt ten trafił do mamy. 

PS. Za jakiś czas znajdziecie u mnie recenzję tym razem pełnowartościowych produktów od Lancome- maskary Hypnose Star, cieni do powiek Ombre Hypnose oraz Aktywatora Młodości. :)

niedziela, 11 listopada 2012

Orginal Source- Mango&Macadamia.

Ostatnio zachęcona dobrą reklamą zakupiłam żel po prysznic marki Original Source. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tego produktu, dlatego tym bardziej chciałam go mieć. Do wyboru miałam siedem opcji zapachowych: MINT&TEE TREE, CHOCOLATE&MINT, MANGO&MACADAMIA, LEMON&TEE TREE, LIME, CHOCOLATE&ORANGE, RASSPBERRY&VANILLA MILK. Wąchałam kilka razy i nie wiedziałam na co mam się zdecydować, w końcu wybór padł na Mango&Macadamia- piękny, lekko słodkawy zapach, który niewątpliwie czymś mnie urzekł.


Uwaga! 
Z tym kremowym niewiniątkiem bywają problemy. Możesz chcieć go pochłonąć. Mocno soczyste mango i makadamia wiedzą co mają robić i są w tym świetne. Czas spędzony pod prysznicem to radość porównywalna do trzeciej dokładki deseru … bez wyrzutów sumienia.

Orzechy makadamia to cichy wspólnik mango. Zgraliśmy ich razem, żeby pomogły nam w walce w rutyną. Szczerze – nie spodziewaliśmy się takich efektów. Od kiedy żel Mango & Macadamia pojawił się w pod polskimi prysznicami już nic nie jest takie same.

Żel pod prysznic tak apetyczny, że aż chce się go wypić. Mocno soczyste mango i makadamia to zgrany duet, który zna się na odżywianiu skóry. Przekonaj się o tym właśnie na własnej skórze i zdecyduj czy go zatrzymasz czy nie. 

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Parfum, PEG/PPG-120/10 Triethylopropane Trioleate, Laureth-2, Mangifera Indica, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Lactic Acid, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, Styrene/Acrylates Copolymer, Ethylhextl Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Limonene, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, CI 19140, CI 15985.


Na pewno największą zaletą tego żelu jest zapach- świeży, owocowy, energiczny, bez zbędnej chemicznej woni. Poza tym wybór zapachów też jest duży- każdy znajdzie coś dla siebie! Jeśli chodzi o cenę, to ja kupiłam go w promocji i zapłaciłam sześć złotych, czyli żaden majątek. Nie zauważyłam, żeby produkt ten nawilżył moją skórę- nie oczekuję tego od zwykłych żeli pod prysznic- ich zadaniem jest oczyszczenie i umilenie kąpieli (przynajmniej dla mnie). Na pewno zaletą jest fakt, że produkt ten nie jest testowany na zwierzętach (posiada certyfikat VEGAN SOCIETY) oraz składa się z naturalnych składników. Plus za opakowanie- jest wygodne i ułatwia aplikację. Jakie mam zastrzeżenia? Słaba wydajność produktu, ale to chyba ze względu na galaretowatą konsystencję, no i na pewno przez piękny zapach, z którym najchętniej bym się nie żegnała. Czy kupię ten produkt następnym razem? Oczywiście, tym razem spróbuję połączenia maliny i wanilii ;)

A Wy miałyście do czynienia z tym żelem? Jak go oceniacie? ;)

sobota, 10 listopada 2012

Wyróżnienie Libster Blog!!! <3



Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

Ja zostałam nominowana przez:
http://mojepasje-wiolkaa93.blogspot.com/
http://jusstinne.blogspot.com/

Pytania od wiolkaa93 i od razu moje odpowiedzi:

1. Jaki masz kolor włosów?
2. Masz w domu jakieś zwierzę?
3. Ulubiony kosmetyk?
4. Lubisz słodycze?
5. Kiedy założyłaś bloga?
6. Masz gdzieś kolczyka?
7. Lubisz się malować?
8. Wolisz spodnie czy spódnice?
9. Ulubiony film?
10. Twój ulubiony lakier do paznokci?
11. Co robisz w wolnym czasie?

1. Ciemny blond, aczkolwiek kiedyś farbowałam na blond- niestety moje włosy tego nie polubiły.
2. Uwielbiam psy, dlatego mam jednego- jamniczka ;).
3. Hmm, chyba balsam do ciała.
4. Oczywiście, kocham słodycze!!! <3
5. Bloga założyłam pod koniec czerwca tego roku, jednak rozkręciłam się z postami dopiero w sierpniu.
6. Owszem, w uszach.
7. Czy lubię? Zależy kiedy :)
8. Lubię to i to, ale chyba spodnie wygrają, gdyż cenię sobie wygodę.
9. Z tych współczesnych, to chyba "Seks w wielkim mieście" ;)
10. Ostatnio pokochałam wszystkie pastelowe odcienie.
11. Spotykam się z przyjaciółmi, oglądam filmy, słucham muzyki, no i oczywiście bloguję.

Pytania od jusstinne:

1. Eyeliner czy kredka?
2. element makijażu, bez którego nie wyjdziesz z domu?
3. kawa czy herbata?
4. ulubione miejsce, gdzie kupujesz najwięcej kosmetyków?
5. ulubiony blog kosmetyczny?
6. ile czasu dziennie przeznaczasz na makijaż?
7. buty na obcasie czy płaskie?
8. włosy proste czy kręcone?
9. ulubiona książka?
10. podkład czy krem bb?
11. ulubiona pora roku?

1. Chyba kredka, łatwiej mi się nią maluje.
2. Lekko muśnięte policzki różem bądź bronzerem.
3. To i to ;)
4. Hmm, nie mam ulubionego kupuję wszędzie tam, gdzie je spotkam.
5. Ciężko powiedzieć, wszystkie te co obserwuję są moimi ulubionymi! :)
6. 20-30 minut.
7. Płaskie na co dzień, na obcasie od święta.
8. Wolę proste, a z natury mam falowane.
9. "The Secret"
10. Zimą podkład, latem krem bb.
11. Lato!!! <3

A oto moje pytania:
1. Kurtka, czy płaszczyk?
2. Dobrze ułożone włosy, czy perfekcyjnie wykonany makijaż?
3. Kąpiel w wannie, czy pod prysznicem?
4. Kino, czy teatr?
5. Nowinki kosmetyczne, czy te ze świata mody?
6. Błyszczyk, czy szminka?
7. Komputer, czy telefon?
8. Dobry film, czy dobra książka?
9. Ulubiona firma kosmetyczna?
10. Czerń, czy biel?
11. Impreza ze znajomymi- zatłoczony klub, czy domówka?

A taguję wszystkich tych, którzy mają ochotę odpowiedzieć na moje pytania i wziąć udział w tej akcji! :)