"Cierpiący z powodu suchych, popękanych ust Alfred Woelbing wynalazł w USA balsam do ust Carmex, najlepiej sprzedający się fenomen od ponad 70 lat. Rodzina Woelbing do dziś prowadzi firmę, a Carmex stał się jednym z najbardziej cenionych balsamów na świecie.
Unikalna receptura balsamu Carmex zawiera specjalne składniki, które powodują klasyczne uczucie mrowienia dając znać, że Carmex działa skutecznie kojąc, nawilżając i chroniąc spierzchnięte, popękane usta. Wypróbuj go i przekonaj się, dlaczego jest on ulubionym balsamem gwiazd z Hollywood oraz specjalistów od makijażu na całym świecie."
Balsamy do ust marki Carmex są dostępne w słoiczku, sztyfcie i tubce. Miałam okazję testować klasyczny w słoiczku oraz wiśniowy w tubce, który zdecydowanie stał się moim faworytem! <3
Zacznę od opinii klasycznego balsamu w słoiczku. Zaznaczę, że nie nigdy nie miałam żadnych problemów z ustami- nigdy nie były spierzchnięte ani popękane, opryszczka również jest im obca. Może dlatego, że zawsze odpowiednio je chronię? Nie wiem. W każdym razie balsam ten stosuję mając "bezproblemowe" usta. Pierwsze, co czuję po aplikacji, to delikatne mrowienie przypominające działanie błyszczyka powiększającego usta- niektórym może to przeszkadzać, ja uwielbiam takie uczucie. Jeśli chodzi o nawilżenie, to muszę przyznać, że produkt ten wygrał z klasyczną pomadką Nivea- niegdyś moją ulubioną! Myślę, że to idealny kosmetyk na zbliżającą się aurę, czyli zimno, mrozy, wiatry. Do plusów mogę zaliczyć również piękny zapach- z jednej strony piękny miodowy, z drugiej mentolowy- lubię takie połączenia! Jedyne do czego mogę się przyczepić, to aplikacja. Niestety, ale wersja w słoiczku nie jest zbyt higieniczna, a osoby mające długie paznokcie mogą mieć problemy z aplikacją. Jak wygląda balsam na ustach? Oczywiście pięknie się błyszczy, zresztą same zobaczcie! :)
Teraz kolej na wiśniowy balsam w tubce, absolutny faworyt! Jak myślicie dlaczego? Ma nieziemski wiśniowy zapach, przypominający zapach gumy do życia! Poza tym, to co było wadą balsamu w słoiczku tu jest zaletą- OPAKOWANIE- ładne, poręczne i przede wszystkim higieniczne! Balsam nakładam profilaktycznie z tego względu, gdyż jak wcześniej wspominałam nie mam najmniejszych problemów z ustami. Jednak mimo wszystko czuję głębokie nawilżenie- usta dzięki temu są mięciutkie i gładkie! Kolejna zaleta- zawiera filtr przeciwsłoneczny SPF 15, co jest naprawdę ważne. Balsam nadaje ustom delikatny naturalny połysk, co sprawia, że pięknie się na nich prezentuje. Z ręką na sercu mogę go polecić każdemu- dosłownie! Każdy znajdzie coś dla siebie- wielbiciele słodkich zapachów wybiorą wiśnię lub truskawkę, wielbiciele mentolu- miętę lub jaśmin, a Ci którzy wolą klasyczne rozwiązania mają jeszcze większy wybór- czyli słoiczek, tubka lub sztyft! ;)
Te, które nie używały jeszcze kosmetyków tej marki- gorąco polecam! Wybór je duży i tak jak wspominałam każdy znajdzie coś dla siebie- na pewno będziecie zadowolone, jeśli cenicie sobie codzienną pielęgnacje ust! Za stronie producenta dowiecie się więcej- zapraszam!
Poza tym jestem ciekawa, jak wy oceniacie te kosmetyki? Przypadły Wam do gustu? Chwalić się ;-)
Kocham ich kosmetyki ♥
OdpowiedzUsuńlubię, ale najbardziej wolę moisture, najlepsza!
OdpowiedzUsuńuwielbiam carmex moja ulubiona wersja to wersja w sztyfcie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmexy :)
OdpowiedzUsuńmoja trenerka taki miała i bardzo chwaliła :) ale ty mnie tak nakręciłaś, że od jutra chyba zamieszka w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńa jak to jest z tym zapachem carmexa?
OdpowiedzUsuń
Usuńzależy jaki zapach sobie wybierzesz-mi bardzo przypadła do gustu wiśnia- z jednej strony kuszący, słodki zapach, z drugiej orzeźwiający, miętowy ;)jednak po kilku aplikacjach przyzwyczajasz się i czujesz tylko słodki zapach ;) jeśli chodzi o klasyczny carmex dla mnie pachnie jak tabletki miodowe na gardło- osobiście lubię takie zapachy, ale wiem, że nie każdy jest ich fanem. nie mogę się wypowiedzieć na temat innych zapachów, ale słyszało sporo dobrego na temat truskawki i mniej pochlebne opinie na temat jaśminu, ze swojej strony mogę polecić carmex wiśniowy ;)
bardzo lubie carmexa, choc testowałam tylko ten smak miętowy:)
OdpowiedzUsuńmam ten sam błyszczyk ! jest świetny :)
OdpowiedzUsuńświetne opakowanie ;>
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz, zapraszam ponownie na:
www.veraspop-upworld.blospot.com
JA również lubię carmex
OdpowiedzUsuńA ja muszę wreszcie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńa ja tego nigdy nie uzywałam.. :)) alee skoro dobreee
OdpowiedzUsuńA ja polecam Figs&Rouge:) ♥
OdpowiedzUsuńJa w sobotę dodawałam recenzję Carmexu truskawkowego w tubce. Jestem ZA nim:)))
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy :)
OdpowiedzUsuńJa również nie znałam tych balsamów ale obecnie również mam okazję przetestowania tego balsamu i pierwsze wrażenie jest dość przyjemne :)
Ten wiśniowy cudnie pachnie :))
OdpowiedzUsuńLubię sztyfty lub tubki, w słoiczkach nie specjalnie, ale tylko ze względu na dostęp do produktu, a nie sam produkt.
OdpowiedzUsuńmoj balsam do ust jus sie powoli konczy wiec nasteny bedzie carmex ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex-y. Zawsze mam w torebce dwa. Ale tego w słoiczku nigdy nie miałam :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do Mnie :)
http://malykobiecyswiat.blogspot.com/
to kolejna baaardzo popularna rzecz, której nie mam :P ale może po wypłacie to się zmieni :)))
OdpowiedzUsuńI.